niedziela, 16 czerwca 2013

co i jak? ano: tak!



Na początek chcę przedstawić wam jak jem, z ręką na sercu stwierdzam, że jest to najzdrowsza "dieta" (mam tu na myśli żywienie all time) na świecie.

Mimo, że jestem na redukcji (czyli również chcę trochę zmaleć) nie ograniczam kalori za wszelką cenę. Wolę zjeść więcej, przecież i tak jem czyste jedzenie i nic mi od niego nie będzie a wręcz do wykonywania ciążki treningów i bardzo intensywnych potrzebuję energii, której Red Bull mi nie da :-) Staram się dostarczać sobie tylko czyste jedzenie, chcę aby jak najwięcej wartościowych mikroskładników trafiło do mojego środka. Unikam żywności przetworzonej i wyrobów gotowych które pękają od chemi, cukrów, konserwantów. Staram się by moja dieta była urozmaicona i kolorowa. W moich posiłkach zawsze jest tona warzyw (z tą toną przesadziłam hehe). Dbam aby mój organizm otrzymał tyle ile ma otrzymać węglowodanów, białek i tłuszczy.

Węglowodany ( jedyny składnik diety na który trzeba uważać jeżeli chodzi o ilość jaka spożywamy, oraz jego jakość. Jemy tylko pełnowartościowe i ich ilość powinna być dostosowana do naszej przemiany materii, aktualnego wyglądu i ilości ruchu.)

- kasze (wszystkie poza manną i kuskus ale na kus kus czasem sobie pozwalam, z owocami)
- ryż (tylko brązowy ale biały nie jest szkodliwy i też można go jeść)
- płatki owsiane (ale nie otręby bo to mały syfek :-))
- quinoa
- makarony pełnoziarniste
- warzywa surowe, gotowane ( w każdej ilości, unikam tych z puszek ponieważ jest tam często dużo dużo cukru albo syrop glukozowo- fruktozowy. Unikam ziemniaków i kukurydzy)
- strączki (soi unikam ale czasem jak bardzo się spieszę od biedy zjadam sojowego kotleta), karoczochy, marchewka, groszek, seler
- owoce- jako, że jestem na redukcji staram się ich unikać bo nie które mają bardzo dużo fruktozy a to nie jest dobre przy redukcji)
- chleby razowe na zakwasie (często pieczone samemu)

Białko ( jako podstawowy budulec naszego organizmu potrzebujemy w każdym posiłku, nie musimy liczyć jego ilości, chyba ze uważamy ze jemy za mało )

- jajka
- warzywa (np. ciecierzyca, soczewica, groch)

Tłuszcze (
są niezbędne do zdrowego życia, działania układu hormonalnego. Tłuszcze powinny znaleźć sie w każdym posiłku, spowalniają czas przejścia pokarmu przez układ trawienny zmniejszając ładunek glikemiczny posiłku.)
- siemie lniane
- orzechy
-nasiona
- oliwa z oliwek, olej rzepakowy, olej lniany
- AWOKADO!

Czego nie jadam:

Białego pieczywa, makaronów, zupek chińskich, zupek w proszku, kupnych sosów pomidorowych, fast foodów. Zero produktów fit, mieszanek przypraw. Zero cukrów, słodzonych napoi, słodyczy, lodów, ciastek. Staram się też nie pijać alkoholu, chociaż czasem czerwone winko podobno nie szkodzi.


Jem albo 5 albo 3 posiłki dziennie, w każdym dostarczam węglowodany tłuszcze i białko (ostatni posiłek przed snem bez węgli) i masę warzyw. Nie głoduję, nie omijam posiłków, nie obcinam kalorii, Zawszę mam przy sobie pudełka z następnym posiłkiem, którego wiem, że nie zjem w domu.  Te ponad 2000kcal których bałam się przez całe życie nie spowodują, że przytyje. To odchudzanie powoduje, że tyjemy. Zdaję sobie sprawę, że to brzmi śmiesznie bo przecież diety 1000kcal działają... nie na długo no i nie widzimy tego jak wyniszczają nas wewnątrz. To wszystko co jest powyżej to sposób w jakim powinniśmy się odżywiać na codzień. To czyste jedzenie a OD CZYSTEGO JEDZENIA SIĘ NIE TYJE. Nie jest to sposób żywienia tylko dla osób chodząch na siłownie czy coś w tym stylu, to sposób żywienia dla każdego, który wyrówna to rozregulowane wszystko wewnątrz nas i sprawi, że nasz brzuszek będzie dobrze działał i kilogramy nie będą przybywać. Oczywiście osoby które nie prowadzą zbyt aktywnego trybu życia nie potrzebują tak wielu kalorii. Ale kalorie, białka i węglowodany to już indywidualna sprawa każdego. :-)

Zachęcam osoby, które nawet nie ćwiczą do spróbowania. Na efekt potrzeba troche więcej cierpliwości niż na diecie kopenhadzkiej ale warto...zdrowo i bezpiecznie. 80% sukcesu to dieta a tylko (albo aż) 20% to ćwiczenia. 
Ps. Wybaczcie mi prymitywny wygląd bloga ale ja i grafikaaaaaa :-) ehhh... postaram się to ogarnąć! 

7 komentarzy:

  1. polecam zapoznać się z tym, co na ten temat ma do powiedzenia Freelee https://www.facebook.com/freeleeVegan, i ogółem ideą 80/10/10 :)

    OdpowiedzUsuń
  2. czekam z niecierpliwością na kolejne wpisy

    P.S. nie dałoby się stworzyć fanpage'a na fb? Ze względu na wygodną subskrypcję...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trochę mi tak głupio bo nie mam jeszcze swoich wiernych fanów i motywatorów...ale z czasem może cos takiego się pojawi :-)

      Usuń
  3. Weganka i jesz jajka?!

    OdpowiedzUsuń
  4. Cześć. Ja chciałam poradzić się, co w jakich ilościach powinnam jeść, aby przytyć. Do tego oczywiście ćwiczenia, bo nie chcę mieć zwisających wałków :p Czy masz jakiś przykładowy dzienny wegetariański jadłospis który byłby odpowiedni? Jeśli to nie problem, oczywiście :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń